Kiedy zaczynałem pisać i publikować swoje pisanie, po drugiej stronie social mediów pojawiło się kilka osób, które od samego początku mnie wspierały. Udostępniały i lajkowały wszystko, co ja udostępniłem. Kupowały książki, które sam drukowałem, aCzytaj dalej
Tydzień w plecy 38: Afirmujta ludzie, afirmujta!
[…] No więc Kuba Wojewódzki stwierdził publicznie, że „bieda to stan umysłu”. Julia Wieniawa mu przyklasnęła i dodała coś jeszcze o afirmacji, że od zawsze wiedziała, że na wszystko będzie ją stać. Ja natomiast odCzytaj dalej
Tydzień w plecy 37: Rabat na godność
Jutro mam 32 urodziny. Zauważyłem, że po trzydziestce nie myśli się w kategorii „jeszcze chwila i będę miał czwórkę z przodu”, tylko „ile mi brakuje do pięćdziesiątki”. Wolę tego nie liczyć, mimo że prosta matematykaCzytaj dalej
Tydzień w plecy 36: Bieg po upokorzenie
Jak już wspominałem, na moim osiedlu skończyli budowę drogi. Kilka dni temu ją otworzyli, ale ludzie i tak narzekają, bo nie ma sygnalizacji świetlnej i cały remont podobno niczego nie zmienił. To się jeszcze okaże.Czytaj dalej
Tydzień w plecy 35: Przedsmak melancholii
Pada od dwóch dni. W końcu. Łatwiej mi się zasypia i funkcjonuje w dźwiękach kropli rozbijających się o twarze, na które nie chce mi się patrzeć. Postanawiam więc dziś napisać o deszczu, o ulewach, oCzytaj dalej
Tydzień w plecy 34: Patrol
Pod moim blokiem skończył się remont skrzyżowania. Rok notorycznego hałasu spowodował, że chyba się do niego przywiązałem, i teraz, kiedy jest cisza, nie potrafię się w niej odnaleźć. Mam wrażenie, że po tych wszystkich wrzaskach,Czytaj dalej
Tydzień w plecy 33: Ludzkość do reklamacji
Ludzi jest za dużo za świecie. Wiem, że wejdzie tu ich jeszcze więcej, tak jak pierogów do brzucha w wigilię, jednak stan liczbowy na dziś to po prostu – za dużo. Wybrałem się wczoraj zCzytaj dalej
Tydzień w plecy 32: Ramiona szalonego życia
Dziś nie mam nic do powiedzenia. To również trzeba umieć sobie powiedzieć. Mam dla was za to trochę pięknej poezji. „wiersz dla pucybuta” ślimaki wspinające się na skały w Santa Monica zachowują równowagę; toCzytaj dalej
Tydzień w plecy 31: Festiwale odgrzewanych koteltów
Wyświetliła mi się reklama jednego z nadchodzących festiwali w Polsce. Nie mogę na takie rzeczy już patrzeć. Jedne i te same twarze. Enej ze swoim „dobry deń”, Margaret z całym kiczem, Ewa Bem wkurwiająca swojąCzytaj dalej
Tydzień w plecy 30: “Czy już możemy?”
Leżę i czekam. W moje oczy bije ostre, białe światło, a znieczulenie rozpływa się po wardze, podniebiu, wypełnia dziąsło. Czekam, czekamy. Dentysta opiera się o półkę z narzędziami, a w tle gra przyjazna muzyczka, jakCzytaj dalej