Tydzień w plecy 12: O nowej powieści

Dzisiaj nie mam nic do powiedzenia, ponieważ widziałem okładkę mojej nowej powieści i jest doskonała. Rozbiła mnie ona na kawałki, a pozbieranie się planuję, jak się na nią napatrzę, co zajmie mi tydzień. To dla mnie bardzo ważne, żeby moje książki, które kupujecie, a potem czytacie i słuchacie miały okładkę uzupełniającą historię w pierwszy obraz, jaki będziecie mieli przy otwarciu pierwszej strony. Najnowsza powieść jest bardzo blisko. Okładka (autorstwa Natalii Jargieło) jest inna, przyciągająca, a historia mam nadzieję, że okaże się wciągająca.
Mnie wciągnęła i rozłożyła na części pierwsze, obnażając wnętrze, które trafi do waszych dłoni niebawem.
Na tę chwilę zapraszam do wiersza.

 

NIRVANA

Iluzoryczne szanse, całkowicie odcięty od celu
Był młodym facetem jechał autobusem przez Północną
Karolinę…
W śnieżnej zamieci.
Autobus zatrzymał się u podnóża gór, przy małej kawiarence. Pasażerowie udali się tam natychmiast.
Usiadł razem z nimi przy barze, złożył zamówienie.
Jedzenie pojawiło się szybko.
Żarcie okazało się cholernie smaczne.
I kawa też…
Kelnerka nie była jak kobiety, które znał.
Była czysta a naturalny humor wręcz z niej emanował
I kucharz opowiadał zwariowane anegdoty…
A zmywarka do naczyń wesoło chałturzyła w tle.
Młodzieniec spoglądał na śnieg padający za oknem
I chciał zostać w tej kafejce na zawsze
W jego głowie zrodziła się myśl, że wszystko tam było piękne…
I zawsze pozostanie tak cudowne.
Nagle kierowca autobusu wykrzyknął, że pora wyruszać…
A chłopakowi przeszło przez myśl “Zostanę tu, ja tu zostanę!”
I w tym samym momencie, wstał i podążył za resztą do
autobusu.
Odnalazł swój fotel i spojrzał w stronę kawiarni przez
oszronioną szybę.
Wtedy pojazd ruszył, wpadł w zakręt i minął wzniesienia.
Chłopak spojrzał przed siebie
Usłyszał gadaninę innych pasażerów
Słyszał jak szepczą czytane strofy i jak próbują zasnąć
Nikt z nich nie dostrzegł magii…
Młodziak oparł głowę o szybę
Zamknął oczy i udawał, że śpi.
Nie było nic innego do roboty
Tylko słuchanie dźwięku silnika
I odgłosu opon
Sunących po śniegu…

~ Charles Bukowski
tłum. autor nieznany

Fot. Daria Kraplak, Unspalsh

Dodaj komentarz