Moje słowa
coraz częściej zasypiają.
Nie mają snów,
nie chcą.
Świat próbuje wybudzać je
bez przerwy,
a one chowają się
jedne pod drugimi,
nie myśląc nawet
o budowie zdania.
– Mateusz Jańta
Moje słowa
coraz częściej zasypiają.
Nie mają snów,
nie chcą.
Świat próbuje wybudzać je
bez przerwy,
a one chowają się
jedne pod drugimi,
nie myśląc nawet
o budowie zdania.
– Mateusz Jańta