To jak
codzienne wpadanie do studni,
której głębia ma kolor
jej oczu.
I długo nie potrafię z niej wyjść.
I ona
nie chce wyjść ze mnie.
– Mateusz Jańta
To jak
codzienne wpadanie do studni,
której głębia ma kolor
jej oczu.
I długo nie potrafię z niej wyjść.
I ona
nie chce wyjść ze mnie.
– Mateusz Jańta