Zaczyna mi brakować miejsca na nowe książki.
Półki są już niemal pełne po brzegi, i jeśli przywiozę z kolejnych targów jeszcze jedną powieść czy reportaż, reszta półkowych dodatków – tych nieksiążkowych – trafi gdzieś indziej.
Nie jestem „zbieraczem” wszystkiego, co ma tytuł i wydawcnictwo. Nie rozumiem tych, którzy na wydarzenia literackie przyjeżdżają z pustymi walizkami, gotowymi do zapełnienia. Osobiście jestem wybredny, jeśli chodzi o książki, które mają stanąć obok tych, które kupiłem bądź dostałem.
Ale…
kiedy już powieszę te nowe półki, to będą tak wisiały pusto. Będą czekały. I żeby tę pustkę nieco zmniejszyć, położę na nich kilka książek tych, które już mam. Zdejmę je z półek, które cieszą moje oczy już od kilku lat.
Tak, zdejmę kilka,
podzielę je,
i wiem, że zrobię to dobrze, bo
podziały w Polsce wychodzą najlepiej.
M.
Podoba ci się moja twórczość? Postaw mi kawę klikając tutaj, kup moją książkę w papierze tutaj, albo w wersji ebook bądź audiobook tu.
Fot. Ace Lang, Unsplash