Autor: Mateusz Jańta

Listy

List #9

Kiedy piszę ten list, siedzę sam w knajpie, a kelnerka, która nalała mi kawy, chce zostać moją żoną. Dobrze, wybiegłem za daleko w przyszłość, ale ten czarnowłosy, filigranowy, ubrany w krótką, firmową sukienkę diament krążyCzytaj dalej

Codzienność

Bal

Banda debili, myślę. Jeden głupszy od drugiego. Idą obok siebie w grupie i każdy na obu rękach niesie po kilkanaście petard typu rakiety. Długie i wielokolorowe będą rozbłyskać dzisiejszej nocy na niebie z hukiem, aCzytaj dalej

Kreatorium

Burza

– Niczego nie rozumiesz! – darła się, uderzając z każdym słowem pięścią w kuchenny blat. Faktycznie, nie rozumiałem. – Daj mi spokój – odpowiedziałem zmęczonym, zadymionym głosem. Miałem dość krzyku. Jej krzyku i hałasu świata.Czytaj dalej