Poniedziałek Nie ma potrzeby uciekać, myślę. To tylko lekki deszcz, a przez chmury i tak przebija się słońce. Ciepłe popołudniowe promienie uderzają o każdą opadającą kroplę i liście pobliskich drzew, żeby wylądować w naszych źrenicach;Czytaj dalej
Autor: Mateusz Jańta
List #7
Pisałaś w ostatnim liście dużo o obrazach. Cóż, znam ich wiele, ale nawet, jeśli ktoś przystawi mi pistolet do głowy, nie wymienię wiele nazwisk, które je namalowały. Nie przykładam do nich wagi. Ja zakochuję sięCzytaj dalej
Burza
– Niczego nie rozumiesz! – darła się, uderzając z każdym słowem pięścią w kuchenny blat. Faktycznie, nie rozumiałem. – Daj mi spokój – odpowiedziałem zmęczonym, zadymionym głosem. Miałem dość krzyku. Jej krzyku i hałasu świata.Czytaj dalej
Czułość
Jedno jest pewne – pachniesz niesamowicie, gdy twoje ciało jest ciepłe od snu. Mogę ci to mówić codziennie, aż do momentu, w którym znowu umrę. Bo często umieram, wiesz? Po prostu. Zabija mnie coraz więcejCzytaj dalej
List #6
Piszę powieść, wiesz? Mam nadzieję, że mocno poruszy rynkiem. Tak, to jest bardzo mocna historia i uwierz, że żadne z nas nie chciałoby jej przeżyć. Piszę powieść, ale poza powieścią nie chce mi się nicCzytaj dalej
Pisz mocno i wyraźnie o tym, co boli.*
Moja doba od lat ma godzinę więcej. Czuję się w niej bezpiecznie, bo nie dzieje się w niej nic, tak jak we mnie przez resztę dnia. Czarne chmury, mury, chodniki, ławki, umysły. Przed światem nieCzytaj dalej
List #5
Męczy mnie ten chaos. Tak naprawdę nie mam nawet słów na opisanie tego zmęczenia. Patrzę na świat i nie widzę nic, mimo że tyle w nim elementów. Pełno kolorów, ale wszystko szare. Prawie wszystko. NaCzytaj dalej
Nigdzie nie idź
Nigdzie nie idź, mówi, wtulając się we mnie mocniej. Leżę dalej. Za oknem ściana złotych drzew delikatnie podryguje od słabego wiatru. Biorę głęboki wdech i zamykam oczy. Ciepło, a w tym cieple płytki sen. OstatnioCzytaj dalej
Niedziela
“Podgłośnij”, mówię. Barman zwinnym ruchem celuje pilot w stronę telewizora i naciska odpowiedni guzik. W nim mężczyzna ubrany w skrojony garnitur mówi coś, że wirus, że szpitale, że zachód ma się gorzej, a wschód płonie,Czytaj dalej
Skąpe
Śniadanie zjedliśmy o 14:00. Mimo tego, że nie było w tym nic szalonego, to już sama myśl o tym małym złamaniu codziennej normalności była dla mnie całkiem przyjemna. Bunt przeciwko konwenansom, ale z umiarem. BuntCzytaj dalej