Siedzę w pociągu. Za oknem ulewa, las, mgła. Kończy się zima, a ja czuję że we mnie wraca jesień. Szaro-brązowe myśli. Z niewiadomych mi przyczyn wielką ulgę da mi, jeśli napiszę, że ze słowami mamCzytaj dalej
Kategoria: Codzienność
“Musisz umrzeć kilka razy, zanim…”
Wiele miesięcy temu pozwoliłem sobie na śmierć. O śmierci trzeba prosto, czysto, wyraźnie; postaram się. Otóż umarło moje dotychczasowe “ja”. Umarło, chociaż tak naprawdę nigdy nie istniało. Bo w końcu gdybyś miał teraz powiedzieć miCzytaj dalej
Sceny
Są kroki. Moje. Niespieszne, spokojne, pewne. Jeden, drugi, trzeci, aż w końcu godzina kroków. Zmienił się oddech, zmieniły się myśli, ale krajobraz wokół nie. Jak na taśmie. Te same twarze, zdania, zapachy. Nie wiem, czyCzytaj dalej
Niezauwidzialność
Nie wiem, co to za miejsce. Siedzę na balkonie starego mieszkania w kamienicy. Jest wieczór, pada lekki śnieg, a ulica trzy piętra pode mną tętni ostatnim życiem, zanim wszyscy znikną, rozejdą się do swoich domówCzytaj dalej
Echo
Człowiek zanuża się cały i otwiera oczy. W mętnej dali zauważa, jak z morza wychodzi kobieta, która jeszcze przed chwilą wbiegła do niego, tworząc wokół siebie fale. Cisza. Taka ciepła, kojąca i przyjemna. Gdyby mógł,Czytaj dalej
O jednej z najpiękniejszych kobiet, jakie widziałem
Jestem jedną z tych osób, które nie potrzebują fajerwerków, by uznać, że coś było warte uwagi lub chwili przemyślenia. Wręcz przeciwnie. Dostrzegam rzeczy piękne tam, gdzie pozornie zdają się nie istnieć. Zupełnie tak, jak wczoraj…Czytaj dalej
Kobieta z papieru
Nie daje mi to spokoju. Wiara w to, że jestem zbudowany ze słów. Cały. Mój umysł, moje ciało. Najgorsze jednak jest to, że słowa te tworzą zdania, a wiele z nich zaczyna się i kończyCzytaj dalej
Nie myśli mi się nic
Nie myśli mi się nic. Nie ma w tym nic zbawczego, bo gdy w twojej głowie nie analizuje się chociaż jedna najmniejsza rzecz, oznacza to, że nawet ta najmniejsza straciła dla ciebie jakikolwiek sens. ZabrzmiałoCzytaj dalej
U mnie jesień
Nieteraźniejszość. W niej właśnie jestem. Nie znaczy to jednak, że utknąłem w przeszłości lub przyszłości. Oznacza to, że utknąłem, ale nie wiem gdzie. To jakaś szczelina w nieczasie. Najdziwniejsze jednak jest to, że nie jestemCzytaj dalej
ulotność rzeczy (nie)istniejących.
Poranek jest rześki. Na zmianę ubiera delikatnym wiatrem moją skórę w ciarki, po czym zdejmuje je z niej wyraźnymi promieniami słońca. Idę przez park. Może to on idzie przeze mnie. A może nic ani niktCzytaj dalej