Nie napisałem jeszcze pierwszego słowa, siedząc przed pustym ekranem laptopa, kiedy Kasia, patrząc na jedną z naszych półek z książkami, powiedziała do mnie z uśmiechem, że jak kiedyś w końcu przeczytam „Księgi Jakubowe”, które miCzytaj dalej
Tydzień w plecy 15: Żart
Pamiętam, że kiedy byłem chłopcem, to często biegałem do kiosków Ruchu i kupowałem sobie kawały. Były to małe, złożone wielokrotnie gazetki, które rozkładało się niczym mapę, i które wypchane były po każdy kąt satyrycznymi rysunkamiCzytaj dalej
Tydzień w plecy 14: Houston, mamy książkę
I jak tu się cieszyć z czegokolwiek, wiedząc, że piosenkarka Katy Perry poleciała kilka dni temu w kosmos? To dopiero osiągnięcie. Po jedenastu minutach wylądowała, ucałowała ziemię (albo Ziemię, zależy czy pocałunek miał trafić doCzytaj dalej
Tydzień w plecy 13: W stronę księżyca
Moje cotygodniowe wpisy pozwoliły mi zauważyć, że więcej rzeczy na tym świecie mnie irytuje, niż mi się podoba. Oczywiście wiedziałem o tym, że jestem człowiekiem, który – gdyby miał opisać świat w formie utworu muzycznegoCzytaj dalej
Tydzień w plecy 12: O nowej powieści
Dzisiaj nie mam nic do powiedzenia, ponieważ widziałem okładkę mojej nowej powieści i jest doskonała. Rozbiła mnie ona na kawałki, a pozbieranie się planuję, jak się na nią napatrzę, co zajmie mi tydzień. To dlaCzytaj dalej
Tydzień w plecy 11: Mniej człowieka, człowieka mniej
Kilka dni temu wpadł mi przed oczy artykuł z najnowszymi statystkami, które głoszą, że w zeszłym roku urodziło się najmniej Polaków od zakończenia II wojny światowej. W komentarzach narodowe narzekanie, że to wina drożyzny wCzytaj dalej
Tydzień w plecy 10: O uciekaniu
Wiosna. Ach, znowu wiosna. Świat powoli pyli, moje gardło zamienia się w gwizdek, a na ulice wyjechały samochody i wszelkiej maści motocykle z głośnymi wydechami, których dźwięk roznosi się echem w głowach ich właścicieli. CzyCzytaj dalej
Tydzień w plecy 9: Stańczyk, TikTok, felietony
Felietonowa forma, którą rozpocząłem na początku tego roku bardzo mi się podoba. Trzyma to w ryzach moje “wybredne” pióro, przez co czuję, że do pisania kolejnej, czwartej powieści zabiorę się szybciej niż robię to zwykle.Czytaj dalej
Tydzień w plecy 8: Wszystko płonie, my w trygonie
Na jarmarku staroci widziałem wczoraj obraz. W czarnej ramce długości przedramienia rosłego chłopa znajdowała się czarna, drewniana paleta, robiąca za sztywne, twarde płótno. Na tym „płótnie” kilkoma pociągnięciami jasnych barw namalowana była droga mleczna, aCzytaj dalej
Tydzień w plecy 7: Chwiejemy się
Próbowałem napisać ten tekst w sobotę, ale nie dotarłem nawet do drugiego zdania. Było to jak nieudolne robienie kawy. Nasypałem jej dwie łyżeczki do szklanki, ale to dopiero niedziela jest wrzątkiem zalewającym sobą podsumowanie goryczyCzytaj dalej