Jutro mam 32 urodziny. Zauważyłem, że po trzydziestce nie myśli się w kategorii „jeszcze chwila i będę miał czwórkę z przodu”, tylko „ile mi brakuje do pięćdziesiątki”. Wolę tego nie liczyć, mimo że prosta matematykaCzytaj dalej
Tydzień w plecy 36: Bieg po upokorzenie
Jak już wspominałem, na moim osiedlu skończyli budowę drogi. Kilka dni temu ją otworzyli, ale ludzie i tak narzekają, bo nie ma sygnalizacji świetlnej i cały remont podobno niczego nie zmienił. To się jeszcze okaże.Czytaj dalej
Tydzień w plecy 35: Przedsmak melancholii
Pada od dwóch dni. W końcu. Łatwiej mi się zasypia i funkcjonuje w dźwiękach kropli rozbijających się o twarze, na które nie chce mi się patrzeć. Postanawiam więc dziś napisać o deszczu, o ulewach, oCzytaj dalej
Tydzień w plecy 34: Patrol
Pod moim blokiem skończył się remont skrzyżowania. Rok notorycznego hałasu spowodował, że chyba się do niego przywiązałem, i teraz, kiedy jest cisza, nie potrafię się w niej odnaleźć. Mam wrażenie, że po tych wszystkich wrzaskach,Czytaj dalej
Tydzień w plecy 33: Ludzkość do reklamacji
Ludzi jest za dużo za świecie. Wiem, że wejdzie tu ich jeszcze więcej, tak jak pierogów do brzucha w wigilię, jednak stan liczbowy na dziś to po prostu – za dużo. Wybrałem się wczoraj zCzytaj dalej
Tydzień w plecy 32: Ramiona szalonego życia
Dziś nie mam nic do powiedzenia. To również trzeba umieć sobie powiedzieć. Mam dla was za to trochę pięknej poezji. „wiersz dla pucybuta” ślimaki wspinające się na skały w Santa Monica zachowują równowagę; toCzytaj dalej
Tydzień w plecy 31: Festiwale odgrzewanych koteltów
Wyświetliła mi się reklama jednego z nadchodzących festiwali w Polsce. Nie mogę na takie rzeczy już patrzeć. Jedne i te same twarze. Enej ze swoim „dobry deń”, Margaret z całym kiczem, Ewa Bem wkurwiająca swojąCzytaj dalej
Tydzień w plecy 30: “Czy już możemy?”
Leżę i czekam. W moje oczy bije ostre, białe światło, a znieczulenie rozpływa się po wardze, podniebiu, wypełnia dziąsło. Czekam, czekamy. Dentysta opiera się o półkę z narzędziami, a w tle gra przyjazna muzyczka, jakCzytaj dalej
Tydzień w plecy 29: Ostatnia kiełbasa na świecie
Jest 30 minut po północy, kiedy piszę ten tekst. Właśnie wygrałem wojnę z dwoma osami, które wleciały do mojego mieszkania. Wiedziałem, że przy nich nie zasnę. Jestem pewien, że gdy tylko zamknąłbym oczy, podleciałyby doCzytaj dalej
Tydzień w plecy 28: Tulipanowe porno
W zeszłym tygodniu facebook przypomniał mi, że 13 lat temu wyjechałem do Holandii na robotę. Byłem wtedy nastolatkiem świeżo po technikum, zaczytanym i wpatrzonym we wszystko, co napisał i nagrał Wojciech Cejrowski. Jechałem podbić świat,Czytaj dalej