…nagle przed moimi oczami
pojawiają się zakręty.
Na każdym stoi człowiek
z szerokim uśmiechem
i pewnością w oczach, chociaż
nikt nie wie dokąd idzie.
Ja stoję w miejscu.
Żaden zakręt mnie nie ciekawi,
wszystkie są już wcześniej
napisanym scenariuszem filmu,
w którym nie chcę
grać.
Powrót nie istnieje,
i ja też powoli przestaję.

– Mateusz Jańta

Dodaj komentarz