Miałem na sobie czarną koszulę, a na szyi koloratkę. Wszedłem do pokoju śledzony przez kamerę i usiadłem w umówionym wcześniej miejscu. Co teraz?, pomyślałem przez chwilę, ale niemal od razu dotarło do mnie, że toCzytaj dalej
Kategoria: Codzienność
“Trzeba kupić sól”
Czekałem. Nic się nie działo. Czekałem na Boga. Czekałem bardzo długo. Chyba w końcu zasnąłem. — Charles Bukowski, “Z szynką raz!” Było popołudnie. Słońce miało już mętny kolor miodu, ale nadal głaskało ciepłem skórę. StałemCzytaj dalej
Znikanie
Podszedł do mnie po cichu, ukrywając w dłoniach coś niewielkiego. Na jego twarzy malował się uśmiech, mówiący, że zaraz czeka mnie coś, co odmieni moje życie, czego się nie spodziewam, co zburzy mój dotychczasowy świat,Czytaj dalej
Hałas
„Nieustannie staram się przekazać coś, co jest nieprzekazywalne; wytłumaczyć coś niewytłumaczalnego; powiedzieć o czymś, co czuję w kościach, i czego tylko w moich kościach można doświadczyć”. ~Franz Kafka Mam wrażenie, że mówienie traci jakiekolwiek znaczenie,Czytaj dalej
Spadanie
– Ostatnio nie mam z tobą w ogóle kontaktu – powiedziała zmartwionym głosem krążąc po mieszkaniu. – Uwierz mi, że ja ze sobą też – odpowiedziałem, nie otwierając oczu. Siedziałem przy oknie z twarzą wystawionąCzytaj dalej
Przecinki i kropki
Siedziała przy oknie i pisała na maszynie. Był ciepły dzień, a słońce w swoim szczycie oświetlało jej lewy profil, ogrzewając włosy, policzek i ramię. Stukała w klawisze, jak gdyby od tego zależało jej życie. Szybko,Czytaj dalej
Bal
Banda debili, myślę. Jeden głupszy od drugiego. Idą obok siebie w grupie i każdy na obu rękach niesie po kilkanaście petard typu rakiety. Długie i wielokolorowe będą rozbłyskać dzisiejszej nocy na niebie z hukiem, aCzytaj dalej
Iluzja spokoju
Nie potrafię zebrać pierwszych słów. Od kilku dni siedzę i próbuję napisać zdanie, które wyszarpie komuś serce, by zaraz potem ten ktoś powiedział „czuję to samo”. Nie wychodzi mi to. Pisanie chyba obumarło we mnieCzytaj dalej
Spłoszony jak kot
Dochodzi druga w nocy, a ja nie potrafię zasnąć. Jestem wykończony, i w tym wykończeniu patrzę w pieprzoną ciemność. „Zabij”, myślę do niej. „Zabij moje patrzenie i wskrześ je za kilka godzin”. Ale ciemność nieCzytaj dalej
…ale my jesteśmy
Poniedziałek Nie ma potrzeby uciekać, myślę. To tylko lekki deszcz, a przez chmury i tak przebija się słońce. Ciepłe popołudniowe promienie uderzają o każdą opadającą kroplę i liście pobliskich drzew, żeby wylądować w naszych źrenicach;Czytaj dalej